Jak zawsze leniwie rozciągła ręce oraz nogi i pobiegła na poranna toaletę.
Myła zęby w łazience które były białe jak śnieg a następnie rozczesywała swoje czarne,długie włosy.
Jak sądziły jej przyjaciółki, włosy dodają jej uroku.
Gdy na jej elektronicznym zegarku wybiła godzina ósma wybiegła z domu.
Samanta miała blisko do szkoły ale jechała dziś rowerem.
Rower był jej ukochanego,niebieskiego koloru.
-Samanta poczekaj! - krzyknął ktoś do Samanty.
To była jej dobra przyjaciółka Alex która jechała na swojej deskorolce.
Obie teraz jechały do swojej szkoły.
Alex zatrzymała się przed szkołą i zaczęła coś wyciągać ze swojej wielkiej torby.
- Proszę to dla Ciebie. Mam nadzieję że wpadniesz. - powiedziała podając kopertę Samancie.
W środku było zaproszenie na imprezę.
- Wielkie dzięki na pewno się zjawię. - podziękowała Samanta i poszła na lekcje.
Po męczącym dniu usiadła na łóżku i rozmyślała nad tym zaproszeniem.
Nagle usłyszała dziwne jęki.
- Samanto, Samanto,Samanto... - powtarzał się cichy głos.
Samanta podniosła się przerażona.
Nie wierzyła w to co usłyszała.
Zobaczyła przed swoimi oczami postać.
Zaledwie widziała ją przez klika sekund ale zapamiętała ją.
- Czuje że coś się za niedługo wydarzy. - powiedziała sama do siebie.
Położywszy się po chwili zapadła w sen.
0 komentarze:
Prześlij komentarz