czwartek, 28 kwietnia 2011

Rozdział 2 - Spotkanie z duchem

- Jeszcze tylko jedno machnięcie. O i gotowe! - rzekła Samanta malując brwi na dzisiejszą imprezę.
Nasza bohaterka wyglądała przecudownie.
Jej czarna jak węgiel suknia do kostek mieniła się w blasku księżyca a róża którą trzymała w ręku miała kolor tak intensywny jak krew.
Gdy szła do domu swojej koleżanki księżyc świecił prosto na nią.
W tym blasku wyglądała tak pięknie jak z obrazka.
Po krótkiej chwili Samanta dotarła do domu Alex.
Dało się słyszeć głośną,skoczną i wesołą muzykę.
- Witaj Samanto! Cieszę się że jesteś. - powiedziała Alex otwierając drzwi, a następnie zaprosiła ją do środka.
Samanta rozejrzała się wokoło.
Obok schodów zauważyła chłopaka który podpierał się ściany.
To był Joe, chłopak który bardzo podobał się Samancie.
- Cześć! - przywitała się z Joe.
- Ale przepięknie wyglądasz! - zauważywszy Samantę patrzy się na nią cały czas jak na jakiś piękny obraz.
- Można panią prosić do tańca? - zapytał wprost.
- Oczywiście. - Samanta ucieszyła się z tej propozycji i pobiegła razem z Joe na parkiet.
DJ wynajęty na imprezę puścił piosenkę "Grenade" którą Samanta uwielbiała.
Tańczyli razem jak w pięknym musicalu.
Samanta przytuliła się do jego ramienia.
Czuła bijące od niego ciepło.
Joe także nie narzekał na ten taniec bo właśnie chciał ją pocałować.
Ich twarze skupiły się wokół siebie.
Zaczęli się całować.
Dla Samanty mogło się wydarzyć wszystko.
Liczyło się dla niej tu i teraz.
Nagle muzyka ucichła.
- Co się dzieje?! - wykrzyknął jeden z gości imprezy.
Ziemia zaczęła się trząść.
Wszystkie talerze,kubki i inne szklane rzeczy zaczęły pękać.
Podłoga rozstąpiła się.
- Co to jest? - zapytał Joe.
Z podłogi wyszła pewna postać.
Miała bladą cerę,włosy czarne jak węgiel oraz czarne, anielskie skrzydła.
- Idziesz ze mną. - odezwała się nieznana postać w kierunku Samanty.
Samanta zaczęła uciekać.
Uświadomiła sobie iż ta nieznana postać wygląda tak jak ta którą widziała poprzedniego dnia.
Nagle wszyscy zobaczyli czerwone iskry które wydobywały się z ręki nieznanej istoty.
Przed Samantą pojawiły się czerwone ściany które zamieniły się w pudło.
Tajemnicza postać zabrała pudło ze sobą oraz wróciła tam skąd przybyła.
Samanta cały czas waliła w pudło mając nadzieję, że się rozwali.
Niestety na daremno.
Wnet pudło zniknęło.
Dziewczyna upadła na podłogę.
Zobaczyła iż znajduje się w jakimś starym,ponurym zamku.
- Kim jesteś?! Gdzie ja jestem?! Wypuść mnie stąd!
- Ja jestem Agnes i witam cię Samanto w zamku duchów. - odpowiedziała tajemnicza kobieta podając jej rękę aby wstała.
- Co ja tu robię?
- Jesteś jednym z duchów i grozi ci niebezpieczeństwo. - wyjaśniła Agnes spokojnym głosem.
Samanta czuła że coś dziwnego się dzieje.
- Jakie niebezpieczeństwo? - zapytała.
-Choc za mną. Wyjaśnię ci podczas przechadzki po zamku.
Obie dziewczyny poszły.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Muzyka


MusicPlaylistView Profile
Create a playlist at MixPod.com